poniedziałek, 10 września 2018

Europa #14 - Algarve

Witam ponownie na tym blogu!
Mimo, że zaczął się już rok szkolny, to dzisiaj chciałabym jeszcze na chwilę przywrócić wakacyjne nastroje, ponieważ pod spodem opiszę mój drugi zagraniczny wyjazd tegorocznych wakacji. ;)
Tym razem o pięknym miejscu w słonecznej Portugalii...
Algarve - region i zarazem kraina historyczna w Portugalii, położona na południu kraju rozciągająca   się od Przylądka Św. Wawrzyńca na zachodzie do granicy z Hiszpanią na wschodzie. Historia Algarve jest o tyle ciekawa, bo był to teren zajmowany niegdyś przez ludy arabskie, dlatego nadal widać tam elementy mauretańskiej architektury. Obecnie centrum regionu jest miasto Faro.

Algarve to naprawdę przepiękne miejsce! Ma bardzo portugalski, sielankowy klimat, a przy tym jest tam oczywiście wiele wartych odwiedzenia miejsc.
Oto lista niektórych z tych miejsc (sprawdzone przeze mnie):
1. Tavira
Tavira to gmina i miasto położone w Algarve, w dystrykcie Faro, nad rzeką Gilão. Zajmuje powierzchnię około 607 tys. km2 i liczy nieco ponad 26,5 tys. mieszkańców. Tavira przez wielu uważana jest za najpiękniejsze miasto Algarve. Zgadzam się. Przede wszystkim dlatego, że miasto nie straciło swojego starodawnego klimatu. Wciąż na każdym kroku mija się typowy portugalski dom z fasadą ozdobiona azulejos (portugalskie mozaiki) czy ozdobnymi drzwiami z kołatką w kształcie dłoni, co jest bardzo charakterystyczne właśnie dla Taviry. Idąc uliczką Travessa de Dona Brites  możemy zobaczyć nawet średniowieczne domy! Jednak największą i najstarszą atrakcją jest most na rzece Gilão, który pochodzi z czasów rzymskich. Za to z wieży zamku Castelo de Tavira rozciąga się piękny widok na panoramę całego miasta.
Azulejos na domu w Tavirze
2. Praia de Falésia
W Algarve znajdują się ponoć najpiękniejsze plaże Portugalii. Praia de Falésia to z pewnością jedna z nich. Jest to długa, piaszczysta i szeroka plaża położona u stóp wysokich, pomarańczowych klifów. Jest z pewnością niepowtarzalna. Do tego stopnia, że można by ją bardziej przyrównać do widoków z Kapadocji lub do pomarańczowych skał w południowych stanach USA, niż do Europy. Ale jednak. Widoki z klifów, zwłaszcza o zachodzie słońca, zapierają dech w piersiach. Tym bardziej, że kolor klifów i lazurowego oceanu bardzo ze sobą kontrastują. Ciekawe jest też to, że w klifach pełno jest wyrytych imion par, czego nie spotkałam do tej pory nigdzie indziej.

3. Praia de Marinha
Jeszcze jedna plaża Algarve, którą udało mi się zobaczyć. Tym razem jest to jedna z najpiękniejszych plaż świata, co jeszcze bardziej podkreśla, że warto tam pojechać. I rzeczywiście, naprawdę warto. Położona w otoczeniu skalistych klifów, zapewnia cudowne widoki. Niektóre z tych wapiennych formacji skalnych sięgają nawet 30 metrów wysokości! Wody Atlantyku wyrzeźbiły w nich rozmaite formy, pomiędzy którymi można dzisiaj pływać łódką. Na lądzie, za to, można odwiedzić ukryte jaskinie i groty. Jeżeli chodzi zaś o sam ocean, to fale są ogromne, a woda krystalicznie czysta.

4. Park wodny Slide & Splash
Na koniec postanowiłam zostawić trochę bardziej rozrywkową, czy rekreacyjną atrakcję. Jest to najbardziej znany na terenie Algarve aquapark - Slide and Splash. Jest przy tym jednym z największych parków wodnych całej Portugalii i Europy. Powstały w 1986 roku, jedynie z kilkoma zjeżdżalniami i jacuzzi, bardzo się od tamtego momentu rozrósł. Dzisiaj zajmuje on łącznie powierzchnię 7 hektarów, na które składa się mnóstwo zjeżdżalni wodnych, basenów, spa, restauracji i kawiarni, sklepu oraz zielonej strefy okalającej cały obszar, na której zostawia się ręczniki i parasole. Ja najbardziej polecam nową zjeżdżalnię "The big wave" (nawet pomimo tego, że na 20 - sekundowy zjazd trzeba czekać dobre 45 minut). Naprawdę jest warto, wrażenia niesamowite. ;)

To będzie wszystko jeżeli chodzi o Portugalię. każdemu bardzo, bardzo polecam tam kiedyś pojechać! Sama mam nadzieję, że kiedyś tam jeszcze wrócę.
Zdjęcia z Portugalii Możecie znaleźć na moim instagramie - @w.hebdzynska
                                                                    Podsumowanie sierpnia
               1.08 - 10.08 - wyjazd do Anglii
  12.08 - wjazd do Warszawy na koncert Eda
  13.08 - 14.08 - wyjazd do Kazimierza       Dolnego
              16.08 - 23.08 - wczasy w Portugalii
25.08 - 27.08 - wyjazd do Torunia na Festiwal Świateł

środa, 15 sierpnia 2018

Europa #13 - Oksford

Hej!
Ten post zadedykuję miastu, w którym byłam jeszcze całkiem niedawno na spontanicznym 10 - dniowym wyjeździe do Anglii. Jest nim, jak już pewnie zauważyliście, Oksford - znany najbardziej ze swojego uniwersytetu, oferującego światowy poziom nauczania, drugi najlepszy w Wielkiej Brytanii, zaraz po Cambridge. Jednak potężny, zabytkowy kampus uniwersytetu to nie jedyne, co zachwyciło mnie w tym pięknym mieście...
Oksford - miasto na południu Anglii, położone nad rzeką Tamizą, będące też stolicą hrabstwa Oxfordshire, w regionie South  East England. W 2001 roku liczba ludności wynosiła około 143 tysięcy mieszkańców. Miasto jest siedzibą najstarszego anglojęzycznego uniwersytetu na świecie.

Ja zwiedzałam Oksford na pokładzie jednego ze słynnych dwupiętrowych autobusów turystycznych, które przejeżdżają obok najważniejszych zabytków w czasie, gdy przewodnik o nich opowiada, Były to miedzy innymi:
1. Zamek w Oksfordzie (Oxford Castle) - ponad 900 - letni zamek, wybudowany przez Roberta d’Oyly'ego. Pierwotnie miał służyć jako twierdza obronna przed najazdami wojsk duńskich. Jednak w rezultacie nigdy nie został użyty w tym celu. Powstał tu za to pierwszy historycznie ośrodek kształcenia w Oksfordzie, zakon mnichów św. Jerzego.
2. Kościół Chrystusa (Christ Church) - jedno z kolegiów uniwersyteckich. Uczyło się tam aż 13 premierów Wielkiej Brytanii, a ciekawy jest też fakt, że sceneria tego miejsca często stanowiła plan filmowy do wielu scen Harry'ego Pottera. W bliskiej odległości znajduje się też górująca nad miastem Carfax Tower.
3. Radcliffe Camera - jeden z najbardziej rozpoznawalnych budynków Oksfordu. Jest to rotunda zbudowana w pierwszej połowie XVIII wieku, nazwana po Johnie Radcliffe'ie. Obecnie budynek pełni funkcję uniwersyteckiej biblioteki. Przechowuje się tam około 600 000 książek, z zakresu języka angielskiego, historii i teologii.
4. Ogrody Botaniczne (The University of Oxford Botanic Garden) -  został założony na miejscu starego cmentarza żydowskiego w 1621 r i jest najstarszym ogrodem botanicznym w Anglii. Składa się z trzech sekcji, w tym roślin tropikalnych oraz dwóch parków.

Jest tam jeszcze wiele więcej pięknych miejsc, które polecam odwiedzić, takie jak hala targowa albo poboczne uliczki z wiktoriańskimi domkami, ale tutaj postanowiłam wymienić tylko najważniejsze obiekty.
Podsumowując, polecam odwiedzić Oksford każdemu, kto nudzi się, będąc w Anglii. :)
Radclifffe Camera
Dziedziniec oraz fragment Kościoła Chrystusa

środa, 1 sierpnia 2018

Polska #13 - Toruń

Witam znowu!
W dzisiejszym poście napiszę o jednym z moich ulubionych polskich miast, jak nie ulubionym. W Toruniu byłam już wiele razy i już w sumie dawno miałam o nim napisać, ale jakoś tak nie mogłam się za to zabrać. Ostatnio pojechałam tam na kilka dni i stwierdziłam, że teraz wreszcie o nim napiszę...
Toruń - miasto położone w województwie Kujawsko - Pomorskim, nad Wisłą. Jego powierzchnia wynosi 115,72 km², a liczba mieszkańców ok. 202 tysiące. W 1997 roku toruński średniowieczny zespół miejski został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO, a od 2004 roku Toruń jest ogólnopolską siedzibą Ligi Polskich Miast UNESCO. Toruń jest również znany jako miejsce urodzenia Mikołaja Kopernika.

Toruń to moim zdaniem miejsce warte odwiedzenia, ponieważ wszystkie główne zabytki znajdują się blisko siebie, dlatego cały stary rynek wygląda bardzo ładnie. Ponadto możemy tam znaleźć wiele miejsc z dala od zgiełku ulic, choć w sumie ten też nie jest zaraz wcale taki duży, ponieważ Toruń też nie jest od razu wielkim, głośnym miastem.

Jakie miejsca w Toruniu odwiedzić?
- Planetarium im. Władysława Dziewulskiego
- toruńska Krzywa Wieża
- Ratusz Staromiejski
- Fontanna Cosmopolis
- Dom Mikołaja Kopernika
- Bulwar Filadelfijski tuż nad Wisłą
- Dwór Artusa
- Majestatyczne bramy: Mostowa oraz Klasztorna
Ja polecam wybrać się również na Bella Skyway Festival w Toruniu, czyli Festiwal Światła. Byłam na nim już trzy razy z rzędu i muszę przyznać, że wszelkie atrakcje pięknie się prezentują i wręcz zapierają dech w piersiach. W tym roku odbywa się on od 21 do 26 sierpnia i jest to edycja jubileuszu 10 lat tego wydarzenia.
Panorama Torunia uwieczniona na obrazie

 
Wystawa o gwiazdach w Domu Kopernika

 Wieża Ratusza Staromiejskiego

                    Podsumowanie lipca:
         5.07 - 20.07 - pobyt w Gorzowie Wlkp.
         21.07 - 26.07 - wycieczka do Torunia

poniedziałek, 16 lipca 2018

Azja #2 - Brytyjskie Terytorium Oceanu Indyjskiego

Witam z powrotem na moim blogu!
Ogólnie to przez ostatnie kilka dni trochę czasu spędziłam na wirtualnym zwiedzaniu świata. Tym razem za pomocą aplikacji Google Earth odwiedziłam liczne wyspy w atolach Brytyjskiego Terytorium Oceanu Indyjskiego (Explore Remote Islands), całość zawierała 18 miejsc. I muszę przyznać, że być może nie jest to jakieś bardzo popularne miejsce na wakacje i tak dalej, ale naprawdę bardzo piękne, takie spokojne i odludnione, w przeciwieństwie do sąsiadujących na północy Malediwów. W tym poście postaram się napisać właśnie o paru przepięknych miejscach na tych wyspach, w otoczeniu kokosowych palm i lazurowej wody...
Brytyjskie Terytorium Oceanu Indyjskiego - brytyjskie terytorium zależne, obejmujące archipelag Wysp Czagos. Leży ono na Oceanie Indyjskim, na południe od Malediwów, na Grzbiecie Czagos - Lakkadiwy i obejmuje 55 wysp Koralowych. Największa z nich to Diego Garcia, na której mieści się wspólna baza wojskowa Wielkiej Brytanii i USA. Całkowita powierzchnia Terytorium to 60 km2, a liczba ludności - 4000.

Na obszarze Brytyjskiego Terytorium Oceanu Indyjskiego znajdziemy mało miejsc określanych jako "atrakcje turystyczne", ale jednak pewne takie miejsca się tam znajdują, są to głównie miejsca, w których można podziwiać przyrodę.

Są to Wyspy Czagos - największy morski rezerwat na świecie. Powierzchnia rezerwatu wynosi 210 tys. mil2 (544 tys. km2) i dwukrotnie przewyższa powierzchnię W. Brytanii. W regionie są największe w świecie rafy koralowe, tamtejszy ekosystem jest wyjątkowo bogaty i jak dotąd skutecznie oparł się zmianom klimatycznym, które zaszkodziły rafom koralowym w innych rejonach Oceanu Indyjskiego. Nurkowanie w wodach tych wysp jest samo w sobie wielką atrakcją. Są one również bardzo ważne z tego względu, że żyje tu bardzo dużo chronionych gatunków ptaków, w tym wiele takich, które można zobaczyć tylko na Wyspach Czagos. Bogactwo ryb endemitycznych również robi wrażenie - jest to aż 784 gatunków. Same wyspy są także miejscem lęgowym zagrożonych wyginięciem żółwii zielonych i szylkretowych, co potwierdza informację o czystosci tamtejszych plaż.  Na obszarze archipelagu rozpowszechnione jest również żeglarstwo.
Inną atrakcją dla turystów, którym już udaje dostać się na wyspy (ponieważ z prawnego punktu widzenia jest to dość skomplikowane i trudne) mogą trafić na północ Terytorium - na malowniczy atol Salomona, porośnięty gęstą tropikalną dżunglą.
Znalezione obrazy dla zapytania wyspy czagos  Zdjęcie Wysp Czagos z lotu ptaka
Znalezione obrazy dla zapytania brytyjskie terytorium oceanu indyjskiego Plantacja kokosów na Diego Garcia
Podsumowanie czerwca:
24.06 - 5.07 - wyjazd do Pogorzelicy
 


wtorek, 19 czerwca 2018

Europa #12 - Dania

Witam Was znowu!
Dzisiejszy post będzie bazowany na mojej wymianie klasowej z uczniami w Danii, na której byłam jeszcze 3 tygodnie temu. Była to moja druga wizyta w Danii i znowu bardzo mi się spodobało. Napiszę tu o kilku miejscach, które są warte odwiedzenia i zachęcają do pojechania na wycieczkę do tego pięknego kraju.
Dania (Królestwo Danii) - europejskie państwo położone na północy kontynentu (w większości Płw. Jutlandzki), wchodzące w skład krajów skandynawskich, najmniejsze z nich. Zajmuje powierzchnię około 43,1 tys. km2. Liczba ludności wynosi 5 mln 749 tys. Stolica kraju jest Kopenhaga.
Miejsca w Danii, które odwiedziłam i polecam
1. Kopenhaga
Oczywiście, nie mogło tutaj zabraknąć tej wielkiej metropolii. Na zwiedzanie stolicy kraju poświęciliśmy cały pierwszy dzień wycieczki. To był mój pierwszy raz w Kopenhadze i bardzo się cieszę, że udało mi się tam pojechać, ponieważ miałam możliwość zobaczenia wielu pięknych miejsc. Najpierw podeszliśmy na Plac ratuszowy, skąd mogliśmy od razu oglądasz ratusz w Kopenhadze. Wybudowany w 1903 roku, majestatyczny budynek z pięknie zdobiona fasadą z herbem miasta i pozłacana figurą biskupa Absalona. Sama wieża ratusza ma 106 m i jest zaliczna do jednej z najwyższych budowli w kraju.
Następnie podeszliśmy pod Christiansborg, czyli dawny dawny zamek królewski. Obecnie budynek mieści parlament duński oraz siedzibę władców Danii, a także muzea i biura rządu. Główna atrakcja w tym miejscu jest to, że można wejść na wieże budynku i oglądać panoramę miasta z góry. Niestety w poniedziałki  (dzień, w którym zwiedzaliśmy Kopenhagę) jest ona zamknięta dla zwiedzających. :(
Ostatnia wypróbowaną przez nas, godną polecenia, był godzinny rejs tramwajem wodnym  kanałami Kopenhagi. W trakcie jego trwania przewodnik opowiada nam o miejscach, które mijamy, a były to między innymi: Budynek Giełdy Borsen, Opera w Kopenhadze, piękną dzielnicę Nyhavn, ale mogliśmy także spoglądnąć na codzienne zycie mieszkańców, mieszkających w apartamentach nad wodą.
                                         

Panorama miasta
 
2. Aarhus
Drugie zarówno na dzisiejszej liście, jak i pod względem wielkości miasto w Danii. To tam mieszkali nasi Duńczycy z wymiany, z którymi codziennie chodziliśmy do ich szkoły i zwiedzaliśmy miasto. I po tych prawie czterech dniach mogę stwierdzić, że jest to jedno z najładniejszych, najbardziej tolerancyjnych i otwartych na ludzi miast, w jakich byłam. Mimo, że liczba ludności to około 240 tys., nie odczuwa się tego wiecznego gwaru czy pośpiechu. Zwłaszcza w okolicznych parkach nad pobliską zatoką.
Oczywiście, największą atrakcją w Aarhus jest tak zwane "muzeum z tęczą", czyli tak naprawdę ARoS Aarhus Art Museum. Zostało ono założone w 1859 roku i, co ciekawe, jest najstarszym publicznym muzeum w Danii poza obszarem Kopenhagi, a do tego jednym z największych muzeów w północnej Europie, z łączna liczbą 980,909 turystów w 2017 roku. Całe muzeum mieści się aktualnie w nowoczesnym, 10 - piętrowym budynku. We wnętrz znajdują się przede wszystkim liczne wystawy sztuki nowoczesnej (część z nich nawet interaktywna), a także dużo wystaw jeżeli chodzi o sztukę Duńskiego Złotego Wieku. Jednak o tym nie będę się rozpisywać, ponieważ nie mieliśmy dużo czasu na zwiedzanie. Napiszę tu o głównej atrakcji, czyli tarasie widokowym "Your rainbow panorama", zaprojektowanej przez  Ólafura Elíassona. Ogólnie to chodzi w niej o to, że w zależności, przy jakim kolorze tęczy na szybie staniemy, to w takim kolorze widzimy panoramę całego miasta. Muszę przyznać, że naprawdę warto, ponieważ widoki są świetne, a sama w sobie atrakcja i jej idea jest czymś oryginalnym.
Innym miejscem w Aarhus, które bardzo mi się spodobało, było Stare Miasto Aarhus. Jest to najstarszy na świecie skansen przedstawiający historię miasta. Muzeum ukazuje typowe życie mieszkańców Danii w XVI wieku. Od bogatych mieszczan do najbiedniejszych klas społecznych. Możemy zajrzeć do środka domów, sklepów czy miejsc pracy tamtejszych ludzi, a także wypróbować codziennych rozrywek z tego okresu czasu, czy nawet pooglądać stare klamki do drzwi czy zachowane dzwonki. To bardzo interesująca lekcja historii dla osób w każdej grupie wiekowej.
Taras widokowy muzeum ARoS, w tle nowoczesny ratusz Aarhus
 
3. i 4. - Legoland i Kongernes Jelling
 
W tej części opiszę dwie atrakcje razem, ponieważ nie będę się na ich temat jakoś bardzo rozpisywać i też nie są one tak duże jak miasta.
 
Legoland to zapewne wszystkim z was powszechnie znany park rozrywki w Billund, największy Legoland na świecie. W tym miejscu byłam już dwa razy, pierwszy raz w 2015 roku, ale za drugim razem wciąż robił na mnie ogromne wrażenie i bawiłam się świetnie.Leg godt” w języku duńskim oznacza „Baw się dobrze”. I rzeczywiście tak się tam właśnie wszyscy bawiliśmy. Na miejscu znajduje się Hotel Legoland (który polecam na przenocowanie na terenie parku, jednak pokoje trzeba rezerwować dużo wcześniej przed sezonem, jeśli spokojnie chce się znaleźć miejsce), a także cały park rozrywki, głównie liczne kolejki górskie. ja najbardziej polecam kolejkę Polar Explorer. Duże wrażenie robi tez Miniland, w którym znajdziemy wielką kolekcję światowych zabytków, zbudowanych wyłącznie z klocków Lego.
 
Kongernes Jelling to trochę mniej znana atrakcja w Danii, jednak moim zadaniem tak bradzo warta odwiedzenia, jak i sam Legoland. Jest to muzeum w mieście Jelling, należące do Narodowych Muzeów Danii. Jest to chyba najnowocześniejsze muzeum, w jakim byłam, bo niemalże całe jest złożone z interaktywnych atrakcji. Prze to też w ogóle nie nudzi. W jednym budynku możemy dowiedzieć się o historii duńskich wikingów i ich średniowiecznych historii przy ognisku, przedmiotach codziennego użytku znalezionych w grobach Duńczyków sprzed 1000 lat, posłuchać opowieści mitologii nordyckiej, poznać władców Danii, spojrzeć na pobliski kościół z tarasu widokowego, poznać historię miasta, napisać swoje imię i nazwisko runami, a także dowiedzieć się co nieco o historii Bluetootha, bo jest to z tym miejscem bardzo związane.
Podsumowanie maja:
Do 3 maja - wyjazd do Olandii
27.05. - 2.06.2018 - wyjazd do Danii
 
 
 
 

 

sobota, 26 maja 2018

Polska #12 - Olandia

Witam z powrotem!
Dzisiaj post o bardzo ładnym, wartym do odwiedzenia miejscu w Polsce. Ogólnie to miałam je tu opisać dużo wcześniej, bo byłam tam na majówkę, ale jakoś tak wyszło, że dopiero teraz. Lepiej późno niż wcale, prawda?
Skansen Olenderski Olandia – zabytkowy zespół dworsko-parkowy usytuowany w założonej we wsi Prusim leżącej na terenie Sierakowskiego Parku Krajobrazowego i Pojezierza Międzychodzko-Sierakowskiego, w województwie Wielkopolskim,w otulinie Puszczy Noteckiej, w województwie wielkopolskim.
Szczerze mówiąc, nie za bardzo chciałam jechać do Olandii. Ze względu na to, że w tym roku Majówka była trochę dłuższa, wolałam wybrać się w jakieś bardziej odległe miejsce, za granicę.
Ale już niedługo po przyjeździe na miejsce przekonałam się, że się myliłam.

Sam skansen przechodził w ręce bardzo wielu polskich rodzin, jednak pierwotnie został założony przez Olendrów - osadników holenderskich w Polsce - w czasie okresu wielkiej tolerancji religijnej. Nawet dzisiaj można tam zobaczyć bardzo wiele elementów kultury Holandii. Jest to oczywiście przede wszystkim zabudowa, ale także mnóstwo tulipanów, a także typowo holenderskie symbole wystrajające wnętrza zabudowań: magnesy z wiatrakami czy słynne chodaki.
W dodatku do Olandii należy także prywatna plaża nad Jeziorem Kuchennym, więc w wakacje możemy się tam kapać, bez obawy o tłumy ludzi w jego obrębie.
W Olandii, jako że leży w bardzo "dzikiej", niedotkniętej przez nowoczesna cywilizacje okolicy, jest mnóstwo przyrody. W samym ośrodku przynajmniej połowę zajmuje łąka, a tuż za nim znajduje się duży las i pola z wytyczonymi ścieżkami rowerowymi. Są to naprawdę piękne widoki, czasem tylko przerywane małymi wioskami.
W skład całego obszaru Olandii wchodzą:
- Dwór (obecnie hotel) – pochodzi z około 1730 roku
- Spichlerz (obecnie hotel) – wybudowany przez rodzinę von Reiche 1844 roku
- Stary Młyn (obecnie kotłownia z pomieszczeniami technicznymi) – wybudowany na zboczu przez rodzinę von Reiche w 1847 roku, jeden z 2 takich młynów w Polsce
- Kamiennik (obecnie hotel) – wybudowany przez rodzinę von Reiche w 1877 roku w całości z      kamienia
- Stodoła Fryzyjska (obecnie zaplecze weselne i konferencyjne) – wybudowany w końcu XIX wieku przez rodzinę von Reiche, jej dach jest pokryty bujnym mchem
- Wodnik (obecnie zaplecze techniczne) – wybudowany w końcu XIX wieku przez rodzinę von Reiche 
- Ogrodzenie – mur ceglany ze słupkami rozmieszczonymi co 5 metrów
- 2 hektarowy zabytkowy park
Teraz jeszcze zdjęcia:
Na zdjęciu widoczny Kamiennik oraz Stary Młyn
Podsumowanie kwietnia:
28.04.2018 - wyjazd do Kędzierzyna - Koźla
30.04 - 3.05.2018 - wyjazd do Olandii

sobota, 21 kwietnia 2018

Australia i Oceania #2 - Nowa Zelandia

Witam Was z powrotem!
Od razu przepraszam, że tak długo mnie nie było, ale najpierw Święta, a potem dużo nauki... I z tego wszystkiego po prostu nie miałam czasu. Ale już jestem z powrotem na post o kraju na kontynencie, o którym już dawno nie pisałam.
Nowa Zelandia - państwo położone na południowo - zachodnim Pacyfiku, złożone z dwóch głównych wysp (Południowa i północna) oraz szeregu mniejszych. Stolica kraju jest położone na północnej wyspie miasto Wellington. Obecnie Nową Zelandie zamieszkuje ok. 4 mln osób, na powierzchni ok 268 km2. Od Australii dzieli ją 1600 km.

Ja, osobiście, bardzo chciałabym odwiedzić Nową Zelandię i mam nadzieję, że będę miała taką okazje i z niej kiedyś skorzystam. Dlaczego?
Szczerze, jak byłam młodsza, nie wiedziałam o niej prawie nic, oprócz tego, że istnieje. Dopóki nie obejrzałam "Hobbita". Te malownicze krajobrazy... ten spokój natury, niemalże niczym niezakłócony. Niezwykłe zwierzęta i rośliny, których nigdzie indziej się nie zobaczy. po prostu raj na Ziemi. Dodatkowo, w te wakacje, miałam okazję spotkać się z Nowozelandczykiem i porozmawiać z nim właśnie o podróżach i kulturze w jego kraju. Kiedy pokazał mi zdjęcia miasta, w którym mieszka - Queenstown - to byłam już w stu procentach zakochana w Nowej Zelandii.
A więc, co tam można zwiedzić?
- największe miasto w kraju: Auckland, m. in. ze słynnym punktem obserwacyjnym - wieża radiową Sky Tower
- miasto Queenstown, położone nad malownicza zatoką Wilforda, ponadto w okresie zimowym bardzo popularne jest tu narciarstwo
- miasto Wellington, gdzie możemy odwiedzić m. in. Muzeum Narodowe Nowej Zelandii
- miasto Christchurch ze znaną Cardboard Cathedral
- Rotoura, gdzie znajdziemy słynne gejzery i jeziora termalne
- Dunedin, gdzie mamy okazje spotkać pingwiny
- Park Narodowy Fiordland oraz Park Narodowy Tongariro
- lazurowe jezioro Te Anau
- lodowiec Fox Glacier
Ponadto Nowa Zelandia to państwo różnego rodzaju sportów ekstremalnych, np. bungee czy spadochroniarstwa, więc dla odważnych będzie to kolejna, pełna wrażeń atrakcja.;)
                                                  Krajobraz Parku narodowego Fiordland
                                                       Wieczorne zdjęcie Queenstown
masywny lodowiec Fox Glacier

                                        

sobota, 17 marca 2018

Europa #11 - Irlandia i Irlandia Północna

Hejka!
Do tego posta wybrałam akurat te dwa państwa z uwagi na święto, które jest tam dzisiaj obchodzone, czyli Dzień Świętego Patryka. Ja, mimo, że nigdy nie miałam okazji jego świętować, uwielbiam oglądać różne filmiki z zielonych parad na ulicach irlandzkich miast. Widać, że jest ono mega pozytywne i ludzie po prostu dobrze się tam bawią, a nie idą tam z przymusu.
Ale ja nie o samym święcie miałam pisać, więc wracając do tematu, na początek kilka podstawowych informacji o samych krajach.
Irlandia (nieoficjalnie Republika Irlandii) - państwo na zachodzie Europy, zajmujące większą część wyspy o tej samej nazwie, oddzielone od Wielkiej Brytanii Kanałem Św. Jerzego. Stolicą Irlandii jest miasto Dublin. Powierzchnia państwa to około 70 tys. km2, a liczba mieszkańców to ok. 4,8 mln. Symbolem Irlandii jest harfa.
Irlandia Północna - prowincja, część składowa Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. Stolicą kraju jest Belfast. Powierzchnia Irlandii Północnej to około 14 tys. km2, a liczba mieszkańców to ok. 1,9 mln. Symbolem Irlandii Północnej jest koniczyna.
W obu krajach mówi się po angielsku i irlandzku, ale w Irlandii Północnej jest jeszcze jeden język urzędowy: scots.

Bardzo chciałabym odwiedzić wyspę Irlandię, ponieważ jest tak pięknie wiecznie zielona i trochę tajemnicza przez to, że jej wysokie klify są często osnute mgłą, a poza tym kojarzy mi się z optymizmem w ludziach, którego doświadczyłam w Wielkiej Brytanii. Mam nadzieję, że jeszcze niedługo uda mi się tam wybrać.
+ jest tam mnóstwo ciekawych atrakcji:
Irlandia:                                                           Irlandia  Północna:
- miasto Dublin                                                 - miasto Belfast
- miasto Galway                                                - klif Carrik - a - Rede Rope Bridge
- miasto Cork                                                     - park rozrywki Barry's Amusements
- zamek Blarney                                                 - akwarium Exploris
-zamek Kikenny                                                 - zamek Dunluce
- Park Narodowy Killarney                                - klif The Gobbins
- klimatyczna wioska Howth, przyciąga            - szczyt Slievie Donard
  turystów swoimi klifami
- hrabstwo Donegal                                  
  
 Dublin - stolica Irlandii
 Krajobraz PN Killarney
 Klif The Gobbins
 Zamek Dunluce na wybrzeżu wyspy
 
Podsumowanie lutego:
24 - 25.02.2018 - weekendowy wyjazd do Gorzowa
 
Więc to by było tyle na dzisiaj, na koniec chciałabym tylko Wam wszystkim życzyć wesołego Dnia Św. Patryka! ;)

 
 
 

czwartek, 22 lutego 2018

Kontynent wiecznej zimy - Antarktyda

Witam Was ponownie!
Dzisiaj trochę inny post, bo będzie on o całym kontynencie, a nie, jak przedtem, o konkretnym miejscu na. Ten kontynent jest według mnie bardzo niezwykły i wyjątkowy - Antarktyda. Mimo, że wiem o trudnych warunkach na Antarktydzie, o występujących tam dni i nocy polarnych, o nieustających mrozach i utrudnieniach w transporcie, to bardzo chciałabym tam kiedyś pojechać. Po prostu jest tam coś, co sprawia, że Antarktyda jest jedyna w swoim rodzaju, z przewagą natury nad cywilizacją i niezakłócanym spokojem.
Antarktyda - najdalej na południe Ziemi położony kontynent, o powierzchni 14 mln km2, otoczony przez Ocean Południowy. Znajduje się na nim biegun południowy. Na Antarktydzie nie ma żadnych krajów, jak i stałej ludności. Mieszkają tam okresowo tylko naukowcy w stacjach badawczych. Około 98% Antarktydy pokrywa polarna czapa lodowa o średniej grubości 1,9 km.

Wycieczki turystyczne na Antarktydę są organizowane tylko w okresie letnim (tj. od listopada do marca), można się tam dostać drogą lotniczą lub statkiem z argentyńskiego miasta Ushuaia lub z chilijskiego miasta Punta Arenas, jednak koszt podróży jest wysoki. No ale, jak już tam jesteśmy, to co możemy na Antarktydzie zobaczyć oprócz podglądania życia takich zwierząt jak pingwiny, foki czy wieloryby?
Możemy wypłynąć w obszar Arktyki, na wody okalające Antarktydę. Na Oceanie Południowym możemy podziwiać takie wyspy jak Szetlandy Południowe z Wyspą Króla Jerzego, gdzie znajduje się polska stacja badawcza im. Henryka Arctowskiego. Możemy też zwiedzić francuskie Wyspy Kergeulena, południowo - afrykańskie Wyspy Księcia Edwarda. Każdy archipelag, mimo leżący w tym samym klimacie co pozostałe, ma nam coś innego do zaoferowania.
 Wbrew pozorom, nurkowanie w zimnych wodach O. Południowego przyciąga wielu turystów, głównie ze względu na możliwość zobaczenia takich choćby zwierząt jak lamparty morskie.
Ruch turystyczny na samej Antarktydzie koncentruje się w zachodniej części, gdzie popularnością alpinistów cieszy się "Korona Ziemi" - Masyw Vinsona, czyli najwyższy szczyt Antarktydy.
Dla ciekawostki można jeszcze podać, że w  takich surowych warunkach oczywiście nie żyją prawie żadne rośliny, oprócz mchów czy porostów. Jednak na  Antarktydzie gatunków mchów, porostów i glonów jest łącznie aż około 350! Często występują w jaskrawych, "egzotycznych" barwach.

W tym poście to już wszystko na temat z pozoru nudnego i jednolitego, a jednak wartego zobaczenia i wyjątkowego kontynentu. ;)
 Masyw Vinsona (4897 m.n.p.m.)
 
Pingwiny cesarskie na tle lądolodu Antarktydy
Krajobraz Szetlandów Południowych
 
 

czwartek, 1 lutego 2018

Europa #10 - Szpindlerowy Młyn

Witam Was ponownie!
Nie wiem jak Wy, ale ja już niestety po feriach. ;(
Dzisiaj jednak powrócę jeszcze na chwilę do wspomnień z moich ferii, a konkretnie do miejsca, gdzie aktywnie spędziłam pierwszy tydzień przerwy od szkoły - w Szpindlerowym Młynie. Napiszę tu o sprawdzonych przeze mnie atrakcjach, które bardzo mi się spodobały, więc zapraszam! ;)
Szpindlerowy Młyn - miasto w północnych Czechach, w Karkonoszach, niedaleko granicy z Polską. Niedaleko ujścia rzeki Łaby. Miasto słynie głównie z tego, że jest największym kurortem narciarskim w Czechach.

Tak, na pewno największą rolę odgrywają w Szpindlerowym Młynie narty. Sama przyjechałam tam właśnie po to, by uprawiać ten sport. Te miasto wręcz nim żyje. Nie możemy, co prawda, porównywać tych warunków do alpejskich kurortów, ale jak na środkowo - europejskie standardy są naprawdę bardzo dobre, a już na pewno lepsze niż w Polsce. Jeżeli warunki sprzyjają (tzn. śnieg nie sypie prosto w twarz podczas jazdy) to trasy są super wyratrakowane i jeździ się gładko. Poza tym w Szpindlerowym Młynie zjazdy narciarskie są zróżnicowane - dużo i o różnym poziomie trudności. Uważam to za wielka zaletę, ponieważ każdy znajdzie coś dla siebie.
 Ja w Szpindlerowym Młynie jeździłam na dwóch najbardziej popularnych górach - Svaty Petr (najbardziej popularna, z największą ilością i najlepiej przygotowanymi trasami) i Medvedin (najwyższa góra w mieście - 1235 m. n. p. m., z dużym charakterystycznym napisem "Medvedin" na szczycie). Po kilku dniach jazdy w tych górach stwierdziłam, że naprawdę się nie dziwię, że Szpindlerowy Młyn to najlepszy i największy kurort narciarski w Czechach.
Poza tym nie spodziewałam się, że takie Karkonosze mogą być tak piękne. Przedtem nie doceniłam uroku tych gór. Naprawdę, budzić się w typowym górskim hotelu i od razu spojrzeć na wychodzące zza gór słońce to coś, co naprawdę motywuje do aktywności fizycznej. ;)

Oprócz nart mogę również bardzo polecić spacer do centrum miasta. Tam poczuje się taki typowy klimat czeskich miasteczek w górach. Ścisłe centrum to istne zimowe królestwo. Wielkie figury lodowe zapełniające każdą wolną przestrzeń wyglądają bardzo majestatycznie i imponująco. W połowie stycznia stała tam jeszcze ogromna choinka, bardzo ładnie i subtelnie udekorowana lampkmi o różnych kształtach. No i słynny Biały Most, który wisi nad Łabą, jeden z symboli miasta. W centrum możemy jeszcze spróbować lokalnych czeskich specjałów (i tu polecam tradycyjna restaurację Lebeda). Jak i dań z całego świata - są restauracje meksykańskie, włoskie czy skandynawskie.

A więc, do Szpindlerowego Młyna naprawdę polecam się wybrać, bo można tam doświadczyć PRAWDZIWEJ ZIMY, a jest położony niedaleko od polskiej granicy. Teraz trochę zdjęć.
 
Napis "Medvedin" na najwyższym punkcie miasta
 
 Stok narciarski "Stoh" w Szpindlerowym Młynie

Na zdjęciu widoczny jest Biały Most
 
Na koniec podsumowanie miesiąca:
1-2 stycznia 2018- mój pobyt w Gorzowie i w Lubinie
14 - 18 stycznia 2018 - wyjazd do Szpindlerowego Młyna
19 - 26 stycznia 2018 - wyjazd do Anglii

poniedziałek, 8 stycznia 2018

Europa #9 - Austria

Witam Was w Nowym Roku!
Właśnie, na wstępie chciałabym Wam życzyć w 2018 roku dużo radości, sukcesów, spełnienia marzeń i oczywiście mnóstwa niezwykłych podróży!
Dzisiaj o kolejnym europejskim kraju, który od razu kojarzy mi się z zimą. Być może wieloma z Was także. Wybrałam Austrię jako temat dzisiejszego posta ponieważ zbliżają się ferie zimowe no i w dodatku cała Polska żyje jeszcze Turniejem Czterech Skoczni... Ale ja dzisiaj pokażę Wam atrakcje związane, które można w Austrii zobaczyć o każdej porze roku. Na początek trochę informacji o samym kraju.
Austria - państwo położone w środkowej Europie, którego powierzchnia wynosi 83 854 km2., zamieszkuje je ponad 8,5 miliona osób. Austria składa się z dziewięciu krajów związkowych, stolicą jest Wiedeń. Ponad połowa kraju znajduje się w Alpach, a najwyższy szczyt to Grossglockner (3797 m. n. p. m.)

I zanim wymienię te wszystkie główne atrakcje po myślniku, jak to robię w wielu postach, chciałabym na chwilę nawiązać już do tematu ferii zimowych, w końcu pierwszy turnus zaczyna się już za tydzień... Austria to niewątpliwie bardzo atrakcyjne miejsce na zimowe wyjazdy dla Polaków, o czym możemy się przekonać nawet w naszym najbliższym otoczeniu, po prostu wypytując znajomych. Bo w Austrii jest przede wszystkim to, czego brakuje większości Polski - prawdziwa, śnieżna zima i rewelacyjne stoki narciarskie. Sama pamiętam, że zanim zaczęłam jeździć z rodziną na narty do Włoch parę lat temu to wcześniej zawsze odwiedzaliśmy właśnie Austrię. Jest pełno śniegu, stoki doskonale przygotowane, a o widokach ze szczytów to już nie mówię... No i te klimatyczne miasteczka z typowymi alpejskimi domkami wyglądają po prostu przeuroczo. :)
Główne atrakcje Austrii:
- oczywiście całe miasto Wiedeń, które w sumie widziałam tylko przejazdem, a bardzo chciałabym je zwiedzić, najbardziej chyba Pałac Schonbrunn
- Twierdza Hohensalzburg
- Krimmler Wasserfąlle
- miasto Innsbruck
- miasto Salzburg
- Jezioro Worthersee
- Schlossberg (piękna wieża zegarowa)
Jak widać, Austria ma dla turystów wile do zaoferowania, ja osobiście, po kilku wizytach, uwielbiam ten kraj! Jak zastanawiacie się nad jakimiś wyjazdami w Europie, bardzo polecam!
Przepraszam za niedawanie niemieckich znaków, ale sami wiecie... Nie chce mi się wszystkiego znowu przestawiać... ;)
To będzie wszystko z głównych atrakcji teraz jeszcze zdjęcia i podsumowanie grudnia 2017:
 Panorama Wiednia
Fragment malowniczego jeziora Wothersee, woda takiego koloru jak na Karaibach!
Wysoko położona Twierdza Hohensalzburg
 
Podsumowanie grudnia:
23. - 28.12.2017 - mój świąteczny pobyt w Toruniu
29.12 - 2.01.2018 - wyjazd do Gorzowa